Mogłabym dzisiaj użyć dużych słów, powołując się na fakt, że dołączając do SEMrush, zaliczamy jeden z niewielu (jeśli nie jedyny) exit branżowy polskiej firmy do jednego z czołowych graczy w obszarze MarTech SaaS na świecie. Chciałabym jednak, własnymi słowami i bez większego zadęcia, opowiedzieć Wam naszą historię i to, z czym jako zespół idziemy po nowe.
Kiedy prawie 7 lat temu zaczynaliśmy z Sebastianem tę przygodę, żadne z nas nie wiedziało do końca, co właściwie robi. To, czego byliśmy pewni, to że warto skorzystać z szansy, jaką dał nam Maciek Hazubski z IQ Partners i nie sprzeniewierzyć PARP-owskiej kasy na firmowe fury, co było w tamtych czasach dość powszechną praktyką 😉. Pierwsze, wtedy jeszcze niewielkie pieniądze wydaliśmy na stworzenie produktu i z biegiem kolejnych miesięcy kurczył nam się portfel.
Kolejne lata naszej działalności to był istny bootstrapping, okres powolnego wzrostu, bo w zasadzie nie mieliśmy nawet budżetu na wsparcie sprzedaży, a nasze wyniki nie przyciągały nowych inwestorów. Robiliśmy więc to, co umieliśmy najlepiej - Sebastian rozwijał produkt, a ja zajmowałam się jego komunikacją. Osobiście bardzo jestem dumna z faktu, że z czasem to dzięki skoncentrowaniu się na tych dwóch obszarach coraz większe marki decydowały się na korzystanie z Prowly, bo na pewno jesteśmy dziś świetnym przykładem na to, że PR sprzedaje, o ile oczywiście sprzedawać ma dobry produkt.
Wraz ze wzrostem rozpoznawalności w Polsce i rosnącym portfolio klientów zaliczyliśmy przejście ze skrajności w skrajność, jeśli chodzi o sytuację finansową. W wyniku koinwestycji Bluerank oraz MCI Capital, nasze firmowe konto urosło o kilka milionów złotych i poczuliśmy się, jakbyśmy wygrali w Lotto. Początek tego rozdziału zapowiadał się jak typowa historia człowieka, który trafił szóstkę i zaraz później zaliczył upadek. Marzyły nam się Stany, wiedzieliśmy że musimy tam być, jeśli chcemy coś znaczyć w naszym segmencie rynku. A że Excel przyjmie wszystko, plus na polskim rynku brakowało jeszcze podobnych doświadczeń, to zaczęliśmy od setupu zespołu w USA - zespołu, który miał sprzedawać, choć my jeszcze nawet w Polsce nie mieliśmy na to procesu. Ciąg dalszy był do przewidzenia, więc po czterech miesiącach zrobiliśmy odwrót.
Tak płynęły kolejne miesiące, a nawet lata, bo w zasadzie cała nasza ekspansja to próby i błędy, wnioski i eksperymenty. To właściwie całe nasze jestestwo jako organizacja. Były momenty zwątpienia, ale już przynajmniej na pensji. Bardzo dojrzeliśmy dzięki temu maratonowi eksperymentów.
Kiedy w wyniku powyższej taktyki zaczęliśmy odnosić sukcesy, nie tylko wiedzieliśmy, gdzie należy “docisnąć”, żeby jeszcze bardziej przyspieszyć, ale przede wszystkim wiedzieliśmy, jaką chcemy być organizacją i co jest dla nas ważne, jakich ludzi zatrzymywać chcemy u siebie. Z produktu, z sukcesu w USA, gdzie nasza marka pomimo braku szeroko zakrojonych działań komunikacyjnych już od jakiegoś czasu jest “na językach” branży, jestem dumna. Z miejsca, jakie stworzyliśmy jestem dumna do potęgi i nie piszę tego, dlatego że za kilka tygodni rozpoczniemy maraton rekrutacyjny 😃. W ramach pierwszych kroków do stworzenia culture booka naszej organizacji powstał nawet cały slajd, mówiący o tzw. “fokusie na [super]ludzi” i tym, że w Prowly chcemy dawać takiego kopa w rozwoju, żeby wypuszczać w świat ludzi najlepszych z możliwych. Tu przychodzi czas na nowy rozdział.
SEMrush znaliśmy od dawna, sami jesteśmy zresztą ich klientem. Zespół odpowiedzialny za rozwój biznesu poznaliśmy rok temu i od razu uwierzyliśmy w synergię produktową. Możliwość dalszego rozwoju Prowly pod parasolem jednego z największych narzędzi Martech SaaS na świecie to nie tylko możliwość czerpania z doświadczenia kogoś, kto już był tu, gdzie jesteśmy my, ale i możliwość rozwoju Prowly jako odrębnego brandu i produktu w kierunku, który od zawsze wydawał się nam naturalny. Współpraca z SEMrush to dla nas brakujący element układanki - do dyspozycji dostajemy gotowe technologie, które możemy wykorzystać do wzbogacenia Prowly w funkcje pomiaru efektywności działań PR. Na samą myśl o tym, jak możemy przełożyć dane, do których otwiera nam się dostęp, na możliwości mierzenia PR-u, spece od produktu w SEMrush dostają takich samych wypieków na twarzy, jak my. W takich momentach weryfikuje się także fit zajawkowo-kulturowy 😃.
Dołączając do SEMrush, uzyskaliśmy dostęp do technologii, która pomoże nam podjąć się jednego z najciekawszych wyzwań współczesnego PR - pomiaru efektywności działań. Wiemy, jaką wagę do tego zagadnienia przywiązuje rynek oraz nasi klienci. Powoduje to, że tym bardziej cieszymy się z perspektywy współpracy z SEMrush nad insights & analytics, które docelowo mają pomagać naszym klientom w realizowaniu skuteczniejszych kampanii PR. Jako część większego podmiotu, wkraczamy również w nowe obszary, co powoduje potrzebę powiększenia zarówno zespołu produktowego, jak i zespołu programistów. W nowy etap rozwoju Prowly, wchodzimy z pozytywną energią i pewnością dalszych sukcesów.
Sebastian Przyborowski, CPO & co-founder Prowly
Otwieramy się na nowe. Całym zespołem wierzymy, że czeka nas kolejny, solidny skok rozwojowy. Całym zespołem wierzymy, że nasi klienci z tego połączenia wyciągną o wiele więcej, niż w przypadku dotychczasowych przejęć w segmencie PR software. Zrobimy wszystko, aby tak się stało. Nie raz udowodniliśmy, że mamy tę [super]moc.
Zespół Prowly, wrzesień 2020. Credits @patrycjabakfotografia
Bardzo dziękuję całej załodze - tej obecnej, ale i każdemu, z kim mieliśmy okazję współpracować w przeszłości. Dziękuję inwestorom - szczególnie tym, którzy się nam nie wtrącali 😉. Dziękuję naszym klientom, bez których wszystkie plany rozwojowe pozostałyby na kartce papieru. Dzięki Wam to wszystko stało się możliwe. Trzymajcie za nas kciuki!
